Statystyki głosowania
Dziękujemy za oddanie głosu.
214. Czy jesteś za wystąpieniem do Niemiec rządu Rzeczypospolitej Polskiej w oparciu o ustawę sejmową (ew.poparta referendum narodowym), o wypłacenie Polsce pelnego odszkodowania (ratalnie) za straty materialne poniesione w wyniku wszczęcia i prowadzenia przez III Rzeszę, wojny z Polską, z winy Niemiec, nastawionej na niszczenie majątku polskiego? Z wyłaczeniem zbrodni wojennych - które nie podlegają materialnym roszczeniom a żądaniu zadośćuczynienia karnego i moralnego (prawdy historycznej narzuconej wymogiem odpowiednich publikacji, filmów i muzeów itp. co równiez mozna wyegzekwować prawnie. Cyt. "Co najmniej milion dolarów dzisiejszych należałoby się za każdego obywatela II RP zabitego przez Niemców podczas II wojny światowej. A było to ponad 5,5 miliona ludzi. Ta liczba razy milion dolarów oznaczałaby, że straty czysto materialne to wręcz drobna część całych szkód i zniszczeń, jakie wyrządziły Niemcy, za co nigdy Polsce nie zapłaciły" ). Niemcy już doszły do odpowiednio wysokiego poziomu gospodarczego, w wielkiej mierze kosztem zniszczenia polskiej konkurencji gospodarczej działaniami wojennymi oraz grabieżą majątku polskiego. Ucziwy sojusz i przyjażn, nie powinna polegać na anulowaniu tak ogromnej krzywdy, bo wóczas będzie tylko pozorna jak każdy relatywizm moralny!. Cyt.: "Ekspert spraw międzynarodowych dr Grzegorz Kostrzewa Zorbas dokonał ważnego odkrycia. Reparacje wojenne za lata 1939-45 to wciąż otwarta sprawa w stosunkach Warszawa-Berlin. Legendą miejską, zwykłym kłamstwem jest powtarzana od lat wiadomość jeszcze z czasów PRL. Informacja, jakoby Polska (Rzeczpospolita Ludowa) kiedykolwiek zrzekła się tych roszczeń to mit. Niemcy powinni wyrównać nam same tylko materialne straty na kwotę 845 miliardów dolarów. Innymi słowy, są Polsce winni w przeliczeniu 3 062 346 953 576 złotych, czyli grubo ponad 3 biliony. Berlin wciąż traktowany jest przez rząd w Warszawie jak jakaś święta krowa, nietykalny sojusznik...Polska ucierpiała najbardziej spośród wszystkich państw i narodów świata w czasach nowożytnych i ma prawo dopominać się za to odszkodowania. ...Początkowo twierdzono, że już w 1953 roku Polska zrzekła się na piśmie odszkodowań. Takiego dokumentu też nie ma w archiwach niemieckiej dyplomacji. W szczególności w archiwum, które po MSZ Niemiec Wschodnich odziedziczyły zjednoczone Niemcy. Nigdy nie było żadnej noty dyplomatycznej, oficjalnego dokumentu. Żaden ślad nie istnieje ani po stronie niemieckiej, ani po stronie polskiej....W grę wchodzą ogromne sumy, nawet jeżeli to będzie tylko straszak. Przecież to można wykorzystywać w negocjacjach z Niemcami. Tak sobie pomyślałem, że jeżeli Niemcy sprzeciwiają się rozmieszczeniu w Polsce stałych baz NATO, to wtedy można im to wyciągnąć i powiedzieć: „Dobrze, jeżeli wy macie układ z Rosją tego typu, to my wyciągamy taki oto argument na stół negocjacyjny”. (By ORLICKI za stroną https://zenobiuszjuz.wordpress.com/2015/01/14/wraca-temat-odszkodowan-za-ii-wojne-swiatowa-polska-moze-formulowac-roszczenia/)